Informacje

Arasari czarnoszyje

Pteroglossus aracari

Od 2018 - 2022

Występowanie

Występują głównie w Ameryce Południowej :  Brazylii, Gujanie, Venezueli.

Wielkość

Długość ciała 30–48 cm

Rozróżnanie płci

U samców wyróżnia się niekiedy nieco większą budowę dzioba. Poza tym należy robić badania DNA.

aras

Pokarm

Głównym pokarmem są owoce takie jak : melony, jabłka, gruszki, winogrona, borówki, papaja, arbuz. Jako źródło białka larwy drewnojada, mącznika, mysie oseski. Hodowcy używają pełnowartościowych pokarmów w postaci granulatów.

Rozmnażanie

Gniazdami tych ptaków są dziuple w drzewach. Samica składa od 2 do 4 jaj, które wysiaduje przez 16 dni. 

Odgłosy

Początki

Pierwsze młode Arasari czarnoszyje w Polsce?

  Pierwsze tukany arasari Pteroglossus aracari przywieźliśmy w 2018 roku. Zrobiliśmy dla nich wewnętrzną woliere o wymiarach 2x5x2,5m oraz zawiesiliśmy im budkę, własnoręcznie wykonaną przez Piotra.  Dobrana para zabrała się za lęgi już w kwietniu 2019 roku. Pierwsze lęgi tej pary nie były owocne, nabieraliśmy doświadczenia w karmieniu tych ptaków i jak się okazało, samiec do lęgów nie był właściwie przygotowany. Zbyt duża ilość białka przed lęgami spowodowała że jego masa ciała nie była prawidłowa.

  W październiku 2019 wykluło się nasze pierwsze piskle arasari czarnoszyje. Rodzicom udało się odchować prawdopodobnie pierwszego ptaka tego gatunku w Polsce. Po zrobieniu maluchowi DNA dowiedziliśmy się, że mamy samca.

Pierwsze problemy

Oraz

Rozbudowa ptaszarni

 Pod koniec roku straciliśmy samca (ojca) arasari czarnoszyjego.. przez problemy z prądem w okolicy nasz samiec rozbił się o ściane i niestety w wyniku obrażeń jakie uzyskał nie zdołał przeżyć. Zostaliśmy z matką i jej potomkiem.

W styczniu 2020 przywieźliśmy kolejnego samca arasari. Rozpoczęły się próby łączenia samicy z nowym samcem. Na początku w dwóch osobnych wolierach, ponieważ ptaki tego gatunku potrafią być wobec siebie agresywne. 

Rozpoczęła się na ptaszarni rozbudowa wolier dla tukanowatych. Plany i realizacja marzeń zaczęły nabierać rozpędu więc potrzebna była nam większa przestrzeń dla tych ptaków. Po zrobieniu maluchowi DNA dowiedziliśmy się, że mamy samca.

Kolejny sukces

Nowy samiec niestety się nie sprawdził, był dość mocno agresywny, więc naszą decyzją było połączenie matki z synem. Postanowiliśmy trochę odczekać i zdecydowaliśmy, że połączymy ptaki ze sobą.

W lipcu 2021 roku ponownie doczekaliśmy się młodych Arasari czarnoszyich. Nowa para odchowała dwa młode samce.

Nowy rok, nowe problemy

W tym roku  ptaki również miały pewne problemy z dogadaniem się wzjamenie, głównie samiec wykazywał sporą agresje w stosunku do samicy i to do tego stopnia, że o mało byśmy ją nie stracili.. jednak po kilku tygodniach sytuacja się ustabilizowana i ptaki po ponownym połączeniu wyjątkowo wcześnie zaczęły porę lęgową. Pierwszy lęg w tym roku to aż 4 zapłodnione jaja!  Jednak po upłynięciu 17 dni z jaj wykluło się tylko jedno piskle, 3 pozostałe uległy uszkodzeniu. Jest to dla nas kolejna lekcja na przyszłość. Zamierzamy popracować nad materiałem do budek lęgowych a także nad samą ich konstrukcją, aby takie sytuacje zdarzały się jak najrzadziej!

Hodowla to nie tylko same sukcesy ale również gorzkie porażki. Pierwszy raz nam się zdarzyło żeby nasza para Arasari czarnoszyich porzuciła młode. Dzisiejszego dnia mieliśmy problemy z prądem na które nasze ptaki zareagowały silnym stresem. U tego gatunku może on powodować wybuch agresji co niestety zdarzyło się u nas… Samiec podczas szarpaniny z samicą chwycił przypadkowo młode i je zadusił. Jest nam bardzo przykro ale nie załamujemy się, liczymy, że za pare miesięcy para powtorzy lęg i będziemy mogli się znów cieszyć widokiem dorastających młodych.

sukces, ale nie do końca..

Runda 2

Doczekaliśmy się kolejnego lęgu w tym roku. Tym razem bez podglądu kamer, bo mamy sporą awarię... Arasari złożyły 3 zapłodnione jaja. Niestety po raz kolejny doświadczyliśmy nie miłych sytuacji z tym gatunkiem.. Wszystko zapowiadało się na sukces. Pisklęta się wykluły, lecz niestety nie 3, a 2. Jedno jajo zostało uszkodzone przez rodziców i młode nie przeżyło. Kolejna sytuacja, która spędza nam sen z powiek to próba ataku samca na samicę. Tym razem zważywszy na to, że nie mieliśmy włączonych kamer w budce i nie byłoby wiadomo, co się tam w środku wydarzy, zdecydowaliśmy (a właściwie Piotr dał się namówić przeze mnie  ) że jaja zostaną przez nas zabrane i zdecydujemy się odchować po raz pierwszy pisklęta sami.  Piotr nie jest zwolennikiem tej metody odchowu ptaków ale w tym wypadku po raz pierwszy robimy wyjątek i mam nadzieję – ostatni.

koniec z arasari czarnoszyje

Runda 3

Ostatni lęg niestety nie zakończył się sukcesem pod względem naturalnego odchowu młodych. Mało tego, druga, gorsza sprawa - pare dni przed zakończeniem inkubacji jaj, samiec zabił samicę. Naszą decyzją było zabranie jaj i uratowanie ostatnich młodych. Z 3 jaj wylęgły się 2 i szczęściwie zostały odchowane w "sztuczny" sposób.

Po tym doświadczeniu nie decydowaliśmy się dłużej szukać nowej samicy i kontynuować rozmnażania tego gatunku. Dla młodych jak i ich ojca znaleźliśmy nowy dom i tym sposobem zakończyliśmy z hodowlą Arasari czarnoszyich.

Podsumowanie